Nie lubimy krytykować, nie lubimy marudzić. Jednak jeśli wybierasz się na – z założenia – największą i najbardziej prestiżową imprezę to nie spodziewasz się picia szampana z plastykowych kubków i jedzenia kawioru z papierowych tacek.
Tak mniej więcej można jednym zdaniem określić imprezę, na jakiej pojawiły się Zakamarki w ostatni weekend października.
Światowa Wystawa Kotów w Wiedniu tylko z założenia i z nazwy byłą światową. Organizacyjnie bardziej przypominała prowincjonalny pokaz. Bałagan, fatalne światło, ciasnota w ringach i przy stolikach sędziowskich. Cóż, spodziewaliśmy się zupełnie czegoś innego, wspomnieniami wracaliśmy do Światówki zorganizowanej w Poznaniu.
Zakamarki wystawiły tylko jednego zawodnika w tych zawodach – Yaspar w ocenie uzyskał tytuł Ex 4/ 6 i na tym zakończył zmagania.
Doczekaliśmy się w końcu naszego, polskiego WW – za sprawą uroczej i zjawiskowej cornishki Palomy. Mamy też prawie naszego kolejnego WW – devonka co prawda zamieszkującego w Szwecji za to zrodzonego z całkiem „polskich” rodziców. Z kolei rosyjski maine coon w hodowli polsko-niemieckiej też troszkę taki nasz jest.
Serdecznie gratulujemy tytułów, dziękujemy za kilka dni spędzonych w gronie przyjaciół i znajomych. Pomimo niedociągnięć to był świetnie spędzony, dobry czas.
Tydzień po światówce ekipa Zakamarkowa tym razem w roli wyłącznie suportu pojawiła się w Łodzi. Ku naszej ogromnej radości pochodząca z naszej hodowli srebrna panieneczka Paskudka, Yasha Kocie Zakamarki pierwszego dnia zdobyła EX1, CAP, NOM,BIS, BOB Neuter, drugiego dnia oddała tytuł wspomnianej wyżej Palomie, zdobywając Ex 1, CAPIB, NOM, BIS.
Jesteśmy bardzo, bardzo dumni z naszej-nienaszej srebrnej gwiazdeczki i mocno wierzymy, że to dopiero początek jej sukcesów na wystawach, czego z całego serca życzymy Piotrowi, jej opiekunowi oraz oczywiście sobie.